Przez lata Agnieszka Radwańska była bastionem regularności. W ostatnich sześciu, za każdym razem kończyła sezon w czołowej dziesiątce. Po ostatnich rezultatach według wielu Polka się już "skończyła". A może wcześniej za bardzo przyzwyczaiła nas do rzadkich wpadek już w pierwszych rundach? Kilkumiesięczne kryzysy zdarzały się już wielu zawodniczkom z czołówki rankingu WTA.