Na wielkim tourze każda minuta jest ważna. – Pomyśl, że śpisz codziennie pół godziny dłużej. Niby tylko 30 minut. Ale pomnóż to przez 21 etapów i trzy dni wolne. Wychodzi 12 godzin. Jedna noc więcej na regenerację – opowiadał kiedyś Sylwester Szmyd.