Tak nudnego etapu jak dziś na wielkim tourze dawno nie było. A ponieważ jadący za peletonem dyrektorzy sportowi mają oficjalnie zakaz prowadzenia rozmów telefonicznych i śledzenia wyścigu na przymocowanych do szyby tabletach (tu następuje mrugnięcie), tematem numer jeden była kosztowna randka Victora Campenaertsa.