W ostatnich tygodniach medialna wrzawa wokół Cristiano Ronaldo przybrała obrót, którego Portugalczyk wolałby uniknąć. Zarzuca mu się, że w 2009 roku miał dopuścić się gwałtu w Las Vegas. Sprawą zajęli się już jego prawnicy, którzy szybko napotkali jednak na problemy. Na drodze stanął im... haker.