NBA: siedem punktów Marcina Gortata, Clippers przegrali z Raptors

Środkowy z Łodzi mecz rozpoczął w podstawowej piątce, a na parkiecie łącznie spędził 19 minut. Trafił dwa z pięciu rzutów z gry oraz trzy z czterech wolnych. Miał także cztery zbiórki i cztery asysty. Popełnił jedną stratę i jeden faul.
Raptors to obecnie najlepsza drużyna w NBA. W Konferencji Wschodniej prowadzi z bilansem 22-7. W odniesieniu zwycięstwa w Los Angeles nie przeszkodziła jej nawet absencja największej gwiazdy – kontuzjowanego Kawhiego Leonarda.
Spotkanie wyrównane było tylko przez kilka minut. Goście 13-punktowe prowadzenie osiągnęli już w pierwszej kwarcie, a później kontrolowali przebieg gry. Do zwycięstwa poprowadził ich Serge Ibaka. Hiszpan na swoim koncie zapisał 25 punktów i dziewięć zbiórek. 21 pkt i siedem asyst dołożył Kyle Lowry.
Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje zmiennik Gortata – Boban Marjanovic. Serb w zaledwie 16 minut uzyskał 18 pkt i siedem zbiórek.
Koszykarze z Miasta Aniołów kolejny mecz rozegrają w czwartek – na wyjeździe z San Antonio Spurs (14-14). Ostrogi minionej nocy gładko pokonały u siebie najsłabszy zespół obecnego sezonu Phoenix Suns 111:86.
To było 1211. zwycięstwo trenera Gregga Popovicha, który od 1996 roku związany jest ze Spurs. Zespół z Teksasu doprowadził do pięciu tytułów mistrzowskich. Już tylko trzech szkoleniowców może się pochwalić większą liczbą wygranych w NBA: Don Nelson (1335), Lenny Wilkens (1332) i Jerry Sloan (1221). O swoich osiągnięciach nie chciał jednak mówić.
– Dobranoc chłopaki – powiedział i odwrócił się w stronę drzwi, kiedy poinformowano go o tym, że wyprzedził w tym zestawieniu Pata Rileya.
Na osiągnięcie pułapu 1200 zwycięstw potrzebował 1743 mecze – najmniej ze wszystkich trenerów. Jest także absolutnym rekordzistą, jeśli chodzi o wygrane odniesione z jednym klubem.
– Jest wspaniałym facetem, który troszczy się o zawodników, o ich rozwój. Zawsze stara się wydobyć ze swojej drużyny wszystko to, co najlepsze. To zaszczyt być jego podopiecznym – komplementował Popovicha rozgrywający Patty Mills.
We wtorek odbył się jeszcze tylko jeden mecz. Koszykarze Houston Rockets wygrali we własnej hali z Portland Trail Blazers 111:104. W zwycięskiej drużynie najlepszy był James Harden – 29 pkt, zaś wśród pokonanych prym wiódł Damian Lillard – 34 pkt.